Przepisy nakazują pracodawcom, aby umożliwili co 4 tygodnie kierowcom powrót do bazy w kraju, gdzie firma ma siedzibę. W danych z tachografu często widać, czy kierowca wrócił, czy nie. Co może zwrócić uwagę inspektora?
Co w danych wskazuje, że kierowca nie wrócił do swojej bazy?
Po czterech tygodniach przewozów po Europie kierowca skończył pracę w Bratysławie i rozpoczął regularny okres odpoczynku tygodniowego. Baza oraz miejsce zamieszkania kierowcy mieszczą się w Lublinie. Tachograf zarejestrował 45 godzin pauzy, po czym kierowca rozpoczął dalszą jazdę w Bratysławie.
Odpoczynek tygodniowy był więc poprawny, natomiast prawdopodobnie nie została zachowana zasada mówiąca o konieczności powrotu kierowcy do bazy lub miejsca zamieszkania co cztery tygodnie. Pomiędzy kolejnymi okresami jazdy było tylko 45 godzin przerwy, a więc kierowca nie miał kiedy dojechać do domu. Dane powinny wyglądać tak:
Kierowca, aby wrócić do domu, musiałby pozostawić ciężarówkę w Bratysławie i wrócić innym środkiem lokomocji do Lublina. Może się więc okazać, że czas powrotu zaburzył odpoczynek kierowcy. Przypomnijmy, że czas dojazdu do domu lub powrotu do pojazdu może być zaliczony jako odpoczynek wyłącznie wtedy, gdy kierowca jest na promie lub jedzie pociągiem i ma do dyspozycji kabinę sypialną, koję lub kuszetkę. W innych sytuacjach ten czas musi być zarejestrowany jako czas dyspozycyjności lub innej pracy, w zależności od tego, czym i w jaki sposób kierowca dojechał.
Kierowca, wracając z Bratysławy do Lublina pociągiem z kuszetką, nie naruszy zasad odpoczynku. Jednak musi to być udokumentowane, a dokumenty przechowywane w firmie przez rok. Przepisy pakietu mobilności nakazują rejestrację za pomocą tzw. wpisów manualnych wszystkich czynności nieudokumentowanych przez tachograf. Czas dojazdu do lub z pojazdu również musi być wprowadzony na wykresówkę lub kartę kierowcy. Odnotowanie tego jako odpoczynku (oprócz dozwolonych przypadków) pociąga za sobą karę.
Oczywiście, może się zdarzyć, że kierowca w ogóle nie chciał wracać, jednak pracodawca musi mieć dowód, że tak rzeczywiście było i że zapewnił kierowcy możliwość powrotu, z której kierowca nie skorzystał.
Uwaga – jednak kontrolerom nie wolno w tej sytuacji zastosować kary za skrócenie odpoczynku tygodniowego, ponieważ do skrócenia faktycznie nie doszło. Kontrolerzy nie mogą szacować orientacyjnego czasu przejazdu z Bratysławy do Lublina, odejmować go od czasu odpoczynku i nakładać karę za takie skrócenie. Byłoby to niedopuszczalne, gdyż kara za skrócenie odpoczynku może zostać nałożona wyłącznie za faktyczne skrócenie udokumentowane na wykresówkach lub karcie kierowcy. Natomiast pracodawca może zapłacić kary za brak umożliwienia kierowcy powrotu do bazy.
Sprawdź, jak dostosować się do obecnych wymogów i przygotować na kolejne: