Często kierowca dostaje karę nie dlatego, że świadomie przekroczył normy, ale dlatego, że tych norm nie zna. Albo, co gorsze – został wprowadzony w błąd przez innych kierowców, którzy uważają się za ekspertów, mimo że nimi nie są. Zobacz, jakie 4 błędne zasady mogą sprawić, że zapłacisz karę za przedłużenie jazdy.
Rozporządzenie nr 561/2006 mówi, że kierowca może prowadzić pojazd w ciągu jednego okresu dziennego przez 9 godzin. Taki okres dzienny trwa od jednego odpoczynku dziennego do drugiego albo od odpoczynku dziennego do tygodniowego. Inaczej mówiąc – dzienny czas prowadzenia to suma wszystkich godzin pomiędzy dwoma odpoczynkami, w czasie których kierowca prowadził pojazd. Nie wlicza się do tego oczywiście żadnych przerw ani chwilowych postojów. Dwa razy w tygodniu kierowca może wydłużyć czas jazdy ponad 9 godzin, ale najwyżej do 10 godzin.
Przepisy nie zabraniają wykorzystywania okresów wydłużonej jazdy dziennej dzień po dniu. Można więc zaplanować dni z jazdą wynoszącą ponad 9 godzin kolejno po sobie.
Po wydłużeniu czasu jazdy dziennej nie ma obowiązku wydłużenia odpoczynku dziennego. Zdarza się, że kierowcy uważają, że skoro wydłużyli czas jazdy, to powinni też odebrać dłuższy odpoczynek. Przepisy nie przewidują takiej zasady.
Jedno wydłużenie po drugim
Kierowca rozpoczął pracę w czwartek po okresie tygodniowego urlopu. Wykonywał przewozy według następującego schematu:
Następnie kierowca rozpoczął odpoczynek tygodniowy. Może się wydawać, że jadąc w ten sposób, naruszył przepisy zarówno w zakresie dziennych okresów prowadzenia, jak i tygodniowego czasu prowadzenia pojazdu. Jednak wcale tak nie jest.
Po rozpoczęciu jazdy w pierwszym tygodniu kierowca w czwartek i w niedzielę wykorzystał możliwość jazdy dziennej przez 10 godzin. Jak przewiduje definicja zawarta w rozporządzeniu nr 561/2006, tydzień to okres od godziny 00.00 w poniedziałek do 24.00 w niedzielę. Dlatego po niedzieli kierowca ponownie ma prawo do dwukrotnego wydłużenia jazdy dziennej. Wykorzystał to prawo w poniedziałek i we wtorek, więc kolejne okresy prowadzenia pojazdu w tym tygodniu będą musiały wynieść maksymalnie 9 godzin.
Błąd 1 – kolejne przedłużenia po odpoczynku tygodniowym w środku tygodnia
Inaczej niż w przypadku okresów dziennych, okresy tygodniowe kończą się zawsze o północy z niedzieli na poniedziałek, a nie na odpoczynku tygodniowym. I to właśnie ta różnica bardzo często jest przyczyną nałożenia na kierowcę kary za niedozwolone przedłużenie jazdy dziennej.
Kierowca myśli, że może przedłużyć jazdę, ponieważ od czasu ostatniego odpoczynku tygodniowego nie wykorzystał jeszcze dwóch przedłużeń. Jeśli jednak zrobił odpoczynek tygodniowy w środku tygodnia kalendarzowego, to może się okazać, że łącznie zrobi cztery przedłużenia. Dwa przedłużenia, wykorzystane przed odpoczynkiem, plus następne dwa przedłużenia, ponieważ tydzień kalendarzowy jeszcze się nie skończył.
Przy zliczaniu przedłużonych jazd nie bierz pod uwagę odpoczynku tygodniowego!
Kierowca przedłużył jazdę dzienną powyżej 9 godzin w poniedziałek i wtorek. W środę odebrał skrócony odpoczynek tygodniowy. Przekonany, że po odpoczynku tygodniowym rozpoczął nowy tydzień jazdy, przedłużył okres prowadzenia w czwartek i w piątek do 10 godzin.
Niestety, zapłaci za to karę. Kolejne dwa przedłużenia można zrobić dopiero, gdy minie północ z niedzieli na poniedziałek. Dopiero wtedy, według przepisów rozporządzenia nr 561/2006, rozpocznie się nowy tydzień, a więc „wyzeruje się” zliczanie przedłużonych okresów jazdy.
Błąd 2 – odpoczynek dzienny krótszy niż 7 godzin
Jeśli odpoczynek dzienny trwał poniżej 7 godzin, inspektor uzna, że nie był to odpoczynek dzienny. Doda wszystkie okresy jazdy przypadające przed tym odpoczynkiem oraz po nim i potraktuje jako jedną, łączną jazdę dzienną. Pamiętaj więc, że początek i koniec dziennego okresu jazdy kierowcy wyznaczają odpoczynki dzienne, które trwają co najmniej 7 godzin. Dlatego inspektor zliczy wszystkie godziny jazdy aż do czasu zrobienia przez kierowcę odpoczynku wynoszącego przynajmniej 7 godzin.
Błąd 3 – kilkuminutowe przekroczenie się nie liczy
Możliwość przedłużenia jazdy do 10 godzin nie oznacza, że jako przedłużone liczą się tylko 10-godzinne okresy jazdy. Nawet niewielkie przekroczenie czasu prowadzenia pojazdu powyżej 9 godzin jest traktowane jako wykorzystanie wydłużonej normy prowadzenia pojazdu. Jazda dzienna w wymiarze 9 godzin i 7 minut to wykorzystanie wydłużonej normy. W takiej sytuacji w danym tygodniu kierowca może jeszcze tylko raz skorzystać z wydłużonej normy dziennego prowadzenia.
Błąd 4 – zaliczenie przedłużenia do złego tygodnia
Zdarza się, że kierowca rozpoczyna jazdę w niedzielę i kończy ją w poniedziałek. W takiej sytuacji okres jazdy rozciąga się częściowo na jeden tydzień, częściowo na drugi. Niektórzy kierowcy uważają, że w takim przypadku mogą wybrać, do którego tygodnia zaliczyć przedłużenie, ale to błąd. ITD zaliczy wydłużony okres prowadzenia do tygodnia, w którym kierowca rozpoczął dziesiątą godzinę jazdy. Kierowca nie ma wyboru.
Do którego tygodnia masz zaliczyć wydłużenie?
Czy taki schemat okresów jazdy i odpoczynków jest zgodny z przepisami?
Tak, kierowca nie popełnił naruszenia. Jednak w drugim tygodniu może jeszcze tylko raz wydłużyć czas jazdy dziennej do 10 godzin. W nocy z niedzieli na poniedziałek skorzystał z wydłużonego okresu prowadzenia pojazdu i to przedłużenie trzeba zaliczyć do drugiego tygodnia. Gdyby kierowca prowadził pojazd w niedzielę dłużej niż 9 godzin, a pozostała część dziennego okresu prowadzenia przypadła już w poniedziałek, w niedzielę wystąpiłoby naruszenie. Byłby to trzeci wydłużony okres dziennej jazdy w tym tygodniu. Natomiast w drugim tygodniu kierowca miałby prawo jeszcze dwukrotnie wydłużyć jazdę do dziesięciu godzin.
Sprawdź, jak dostosować się do obecnych wymogów i przygotować na kolejne: